Kiedy jestem w podróży nie rozstaję się z aparatem fotograficznym - czy to z moją kochaną lustrzanką Nikona czy to z wysłużonym, ale jakże niezawodnym kompaktem Kodaka.
Uwielbiam obserwować ludzi, ich reakcje, zachowania, dokumentować je w postaci fotografii.
Szczególnie duże miasta oferują mi ogromne ilości anonimowych postaci, które stają się bohaterami mojej opowieści o życiu miasta.
Tym razem w obiektywie Londyn - miasto, która wzbudza we mnie skrajne uczucia.
Cyfra - lustrzanka/kompakt - 2011-2013
muzyk z Australii - Covent Garden
elegancki dziadek idący na stację metra
Jamajczyk - gdzieś w centrum, chyba National Gallery